Finlandia zimą
Ogromne przestrzenie pokryte grubą warstwą iskrzącego się śniegu, absolutna cisza przerywana tylko skrzypieniem naszych butów i niebo, które co noc rozbłyska zorzą polarną. Marzenie? Tak. Ale wizja zrealizowania go za kierownicą kampera, gdy za oknem -25°C, budziła w nas równocześnie ekscytację i zdrowy respekt. Finlandia zimą kamperem – sprawdziliśmy, jak to jest.
SISU
SISU, czyli prawdziwy sekret Finlandii, słowo którego nie da się bezpośrednio przetłumaczyć, a które oznacza kwintesencje Fińskości.
Definiowane jako wytrzymałość, odwaga, wewnętrzna siła, które pomagają dążyć do celu pomimo wszelkich przeciwności, zachowując jednocześnie pogodę ducha.
Kojarzone jest często z zimą, śniegiem, walką z surowymi warunkami i pokonywaniem słabości.
To właśnie Sisu, istota fińskości jako siła charakteru i wytrwałości towarzyszyła nam podczas naszej podróży.
Są to cechy i postawa życiowa z których my także możemy czerpać wiele korzyści, na przykład w podróżach, kiedy napotykamy przeciwności, z którymi przychodzi nam się mierzyć.
Zimą na północy odkrywasz nie tylko nowe miejsca – odkrywasz siebie. To podróż, która hartuje charakter i uczy pokory wobec sił natury.

Przygotowanie: Nie igrasz z arktyczną zimą
Wybór kampera i odpowiednie przygotowanie są kluczowymi elementami. Wybierając kampery do naszej wypożyczalni wiedzieliśmy że chcemy podróżować również zimą, stąd wybór aut wyposażonych w PAKIET ARCTIC, który zawiera:
– wzmocnioną izolację, która spełnia 3 klasę normy EN1646-1
– wzmocnione ogrzewanie webasto 5500 W, źródłem zasilania jest olej napędowy ze zbiornika paliwa samochodu, co pozwala na ogrzewanie wnętrza również podczas jazdy.
– podgrzewana eklektycznie podłoga (230 V)
– podgrzewany i izolowany zbiornik szarej wody
Kampery powinny być dodatkwoo wyposażone we wszystko co jest niezbędne do podróżowania w zimowych warunkach
– opony zimowe (opcjonalnie z kolcami)
– łańcuchy śniegowe,
– profesjonalna mata termiczna na całą szoferkę
– alternatywne źródła ogrzewania,
– akcesoria drobne, jak samochodowa łopata do śniegu, miotła do odśnieżania, odmrażacz do zamków i wiele innych.

W drodze: Krajobrazy jak z bajki
Jazda przez Finlandię zimą to czysta poezja. Drogi są znakomicie przygotowane, choć trzeba mieć na uwadze przymusowy postój na przykład podczas burzy śnieżnej, którą lepiej przeczekać w bezpiecznym miejscu.
Czasami przez kilkadziesiąt kilometrów nie mijaliśmy ani jednego samochodu. Krajobraz za oknem to monotonia w najlepszym wydaniu: nieskończone połacie lasów w bieli, zamarznięte jeziora wyglądające jak ogromne, polakierowane tafle i niskie, różowe słońce, które tylko na chwilę wychyla się zza horyzontu.
Zimą tylko nieliczna część kempingów jest czynna. Kluczem jest zaplanowanie postojów z wyprzedzeniem, a w niektórych miejscach jak Rovaniemi jest konieczna wcześniejsza rezerwacja. W naszym przypadku, przy odpowiednio wyposażonych kamperach gwarantujących niezależność energetyczną mieliśmy możliwość również postojów na dziko, nad brzegiem zamarzniętego jeziora. Należy jednak być ostrożnym przy wyborze miejsca na postój aby nie zostać uwięzionym w grubej warstwie śniegu.

Magia Laponii: Spotkanie z Mikołajem i nie tylko
Rovaniemi, oficjalna wioska Świętego Mikołaja, to niewątpliwie obowiązkowa atrakcja. Mimo komercji, moment wejścia do jego biura i spotkanie z samym Mikołajem ma w sobie coś naprawdę magicznego, niezależnie od wieku.
Jednak prawdziwe piękno kryje się dalej, na północ w krainie Saamów. Inari i Muotkan Ruoktu, dokąd udało nam się dotrzeć to bramy do prawdziwej arktycznej pustki. To stamtąd wyruszaliśmy na piesze wędrówki w poszukiwaniu zorzy. Stanie w kompletnym mroku, z głową zadartą do góry, gdy nad tobą tańczy wielobarwna i niesamowicie intensywna zorza to doświadczenie, które zostaje w nas na zawsze.


Arktyczne aktywności: Psie zaprzęgi i białe szaleństwo na skuterach
Gdy już nasyciliśmy oczy widokiem arktycznych krajobrazów, przyszedł czas, by poczuć Laponię na własnej skórze.
Psie Zaprzęgi: Szept wiatru i radosny szczek
To doświadczenie trudno jest opisać jak i pokazać na zdjęciach aby oddać to co się przeżywa podczas takiej wyprawy. Nikt z nas absolutnie nie spodziewał się takich emocji i tego z czym się zmierzyliśmy.
Mieliśmy okazję wziąć udział w całym procesie przygotowania zaprzęgów, „uzbrajania” i zaprzęgania psów jakimi były przecudowne Alaskany. Jest to niezwykle wrażliwa i uczuciowa rasa, potrzebują naszej uwagi i okazywania im ciepła i wsparcia. Zapoznanie z psami i nawiązanie więzi to rytuał.
Psy przed wyruszeniem są bardzo podekscytowane i niespokojne, szczekają, jest gwarno i nerwowo.
Instruktaż był klarowny: hamulec to twój najlepszy przyjaciel, nigdy nie puszczaj sań i zawsze pomagaj psom na podjazdach i w głębokim śniegu.
I wreszcie: jazda!
Gdy tylko ruszyliśmy, ogarnęła nas magiczna cisza, przerywana tylko dźwiękiem płóz sunących po śniegu i oddechem psów. To uczucie wolności jest nie do opisania. Przed tobą rozciąga się biała pustka, którą przemierzasz w absolutnej harmonii z naturą. To nie jest atrakcja turystyczna – to spotkanie z duchem Północy.
Wyprawa na Skuterach Śnieżnych: Adrenalina i ogrom przestrzeni
Jeśli zaprzęgi to poezja, to skuter śnieżny to czysty rock’n’roll i ogrom frajdy.
Przygotowania: Dostaliśmy kombinezony, kaski i rękawice. Instruktor tłumaczył zasady: zawsze jeździmy w kolumnie, zachowujemy odstępy i słuchamy prowadzącego. Trasa wiodła przez lasy i zamarznięte jeziora oferując widoki, które zapierają dech w piersiach.
Pędzić przez zamarznięte jezioro, które wydaje się nie mieć końca, to uczucie absolutnej wolności. Mroźny wiatr muskający twarz, warkot silnika i świadomość, że pod nami jest metr lodu, a pod nim ciemne, zimne wody. W lesie trasa staje się bardziej techniczna – pokonywanie pofałdowanego terenu to czysta frajda. Podczas postoju w samym środku ogromnej białej przestrzeni zamarzniętego jeziora, kontemplowaliśmy ciszę popijając gorącą herbatę . To właśnie te chwile – połączenie adrenaliny i kontemplacji z dala od wszelkiej cywilizacji – czynią z przejażdżki skuterem tak wyjątkowe przeżycie.
Saunowanie
Jako entuzjaści saunowania i morsowania nie mogliśmy odpuścić tego rytuału w jego naturalnym, fińskim wydaniu.
Gdy termometr wskazuje -20°C, Finowie mają swój sekretny sposób na zachowanie równowagi – saunę, a po niej kąpiel w lodowatej wodzie lub zanurzenie w śniegu co w rezultacie przynosi nam głęboki spokój – oczyszcza umysł, odpręża ciało i odnawia duszę.
Używanie Sauny w Finlandii jest od wieków nieodłącznym elementem kultury.
Źródła podają, że w Finlandii liczącej 5 milionów mieszkańców jest 2 miliony saun, co powoduje, że jest jedynym krajem na świecie, którego wszyscy mieszkańcy mogliby jednocześnie przebywać w saunie.

Podsumowanie: Czy warto ?
Zimowa wyprawa kamperem na Daleką Północ to przygoda w najczystszej postaci.
To podróż dla tych, którzy nie boją się wyzwań i wierzą, że prawdziwe piękno często wymaga wysiłku.
Laponia zimą to połączenie surowości i magii. To podróż, która:
– Wymaga przygotowania i odporności na trudne warunki
– Nagradza niezapomnianymi widokami i doświadczeniami
– To podróż, która nie kończy się po powrocie do domu – bo część z niej na zawsze zostaje w Tobie.
Kampery podczas naszej podróży spisały znakomicie, pokonaliśmy 4600 km, dwie przeprawy promowe, w temperaturach od +5°C do ekstremalnych -33°C – a wszystko to w poszukiwaniu prawdziwej zimowej magii.
Czy było warto? Gdy teraz, przy biurku, zamykam oczy i widzę tańczącą na niebie wielobarwną zorzę, słyszę skrzyp śniegu, czuję na policzkach arktyczny mróz i otacza mnie bezkres dzikiej przyrody … jest tylko jedna odpowiedź … jedno, wielkie TAK.
To była najwspanialsza i najbardziej magiczna podróż naszego życia.

Dodaj komentarz